Ksiądz o Żydach
| Dodano: 17 luty 2015
| Dodana przez:
Jowita (Wivel) Szpilka
Twoja ocena
W wierszach z tego cyklu, inaczej niż w czytanych przeze mnie poprzednio, gry językowe nie odgrywają najważniejszej roli. Owszem, istotna jest elipsa, ale nie jako konsekwencja ograniczoności języka, lecz jako wyraz – pojmowanej chyba w duchu awangardy – ekonomii języka: czego nie musi się powiedzieć, tego się nie mówi. Język staje się tu zatem narzędziem opisywania świata i docierania do niego. Bo w centrum znajduje się właśnie świat, opisywany w jego drobnych przejawach i obserwacjach: stąd zwierzęta, owady, rośliny. Ale też rzeczy. I w tym świecie, konkretnym, namacalnym, codziennym, zwykłym – jak dysonans, zaskakujący obcością, odzywa się echo Holokaustu. Właśnie echo, bo odzywa się jakby mimochodem, niespodziewane. I to jest najważniejsze, bo ono jest jak cierń, jak stłumiony wyrzut sumienia, świadomość, z którą trzeba żyć, a która właściwie urąga zwyczajności. Zaskakujący ton, przez to bardzo poruszający.
Jest w tych wierszach oczywisty smutek, ale i nieoczywisty, a raczej domagający się dostrzeżenia i odczytania, sarkazm. Obejmujący własną osobę bohatera, świat, ale nade wszystko sytuację opisaną w tytule i w tytułowym utworze, sytuację księdza mówiącego o Żydach, jakby w nie swojej roli, a zarazem właśnie w niej, bo on jako ksiądz ma odczuwać sumienie i budzić sumienia.
Dr hab. Krzysztof Biedrzycki
Katedra Krytyki Współczesnej UJ
Jest w tych wierszach oczywisty smutek, ale i nieoczywisty, a raczej domagający się dostrzeżenia i odczytania, sarkazm. Obejmujący własną osobę bohatera, świat, ale nade wszystko sytuację opisaną w tytule i w tytułowym utworze, sytuację księdza mówiącego o Żydach, jakby w nie swojej roli, a zarazem właśnie w niej, bo on jako ksiądz ma odczuwać sumienie i budzić sumienia.
Dr hab. Krzysztof Biedrzycki
Katedra Krytyki Współczesnej UJ