Zero
| Dodano: 17 luty 2015
| Dodana przez:
Jowita (Wivel) Szpilka
Twoja ocena
Kiedyś podczas dyskusji o polskiej literaturze profesorowie Jan Błoński i ks. Józef Tischner ubolewali, że nie ma dobrej, przekonującej polskiej powieści o księdzu.
Powieść Zero wypełnia tę lukę. To powieść o księdzu. Już podjęcie tematu jest tu ogromnym walorem. Dla świeckich postać księdza (w życiu, a co dopiero w literaturze) jest owiana tajemnicą, niewiele się o nim wie, tak o jego codzienności, jak – zwłaszcza – o jego psychice, przeżyciach, doznaniach, rozterkach. Ksiądz jest traktowany w dwojaki sposób: albo z czołobitnością, bez mała jako dewocyjny obiekt kultu, albo z niechęcią, podejrzliwością, nieufnością, niekiedy wręcz otwartą niechęcią. Między dewocją a antyklerykalizmem rozciąga się oczywiście jeszcze obszar obojętności. Niewiele jest natomiast zwykłej ciekawości Innego. A ksiądz we współczesnej kulturze jest wcieleniem Innego.
Powieść Jarosława Naliwajki omija oba niebezpieczeństwa pisania o księdzu: sentymentalnej, budującej lektury dla maluczkich oraz lektury sensacyjnej, demaskatorskiej. Ksiądz jest tu człowiekiem, który realizuje swoje powołania, ale przez to ani na moment nie przestaje być sobą. Niesie zatem bagaż swoich doświadczeń, wszystko to, co wyniósł z rodziny, ze środowiska, w którym dorastał, a także ze swojego dojrzałego życia jako księdza. Powieść wypełniona jest monologiem wewnętrznym bohatera. Dokonuje on introspekcji, analizuje swoje życie i siebie samego. Stara się dotrzeć do najgłębiej ukrytych źródeł motywacji zachowań. Otwarcie mówi o lękach, o niepewności, o tym, co go boli. Refleksji bohatera wyraźnie przyświeca inspiracja psychoanalityczna, jakkolwiek ona jest tylko narzędziem do opisania siebie samego, nie celem.
Więcej tu psychologii niż duchowości. Przeżycia religijne traktowane są z dyskrecją. W pewnej mierze dlatego, że brakuje dla ich wyrażenia odpowiedniego języka. Powstaje wrażenie, jakby bohater najpierw chciał się zmierzyć z sobą, a dopiero potem z tym, co święte.
Powieść zasługuje na wydanie. Może stać się ważnym głosem w dyskusji o kondycji polskiego księdza.
Dr hab. Krzysztof Biedrzycki
Katedra Krytyki Współczesnej, Uniwersytet Jagielloński
Powieść Zero wypełnia tę lukę. To powieść o księdzu. Już podjęcie tematu jest tu ogromnym walorem. Dla świeckich postać księdza (w życiu, a co dopiero w literaturze) jest owiana tajemnicą, niewiele się o nim wie, tak o jego codzienności, jak – zwłaszcza – o jego psychice, przeżyciach, doznaniach, rozterkach. Ksiądz jest traktowany w dwojaki sposób: albo z czołobitnością, bez mała jako dewocyjny obiekt kultu, albo z niechęcią, podejrzliwością, nieufnością, niekiedy wręcz otwartą niechęcią. Między dewocją a antyklerykalizmem rozciąga się oczywiście jeszcze obszar obojętności. Niewiele jest natomiast zwykłej ciekawości Innego. A ksiądz we współczesnej kulturze jest wcieleniem Innego.
Powieść Jarosława Naliwajki omija oba niebezpieczeństwa pisania o księdzu: sentymentalnej, budującej lektury dla maluczkich oraz lektury sensacyjnej, demaskatorskiej. Ksiądz jest tu człowiekiem, który realizuje swoje powołania, ale przez to ani na moment nie przestaje być sobą. Niesie zatem bagaż swoich doświadczeń, wszystko to, co wyniósł z rodziny, ze środowiska, w którym dorastał, a także ze swojego dojrzałego życia jako księdza. Powieść wypełniona jest monologiem wewnętrznym bohatera. Dokonuje on introspekcji, analizuje swoje życie i siebie samego. Stara się dotrzeć do najgłębiej ukrytych źródeł motywacji zachowań. Otwarcie mówi o lękach, o niepewności, o tym, co go boli. Refleksji bohatera wyraźnie przyświeca inspiracja psychoanalityczna, jakkolwiek ona jest tylko narzędziem do opisania siebie samego, nie celem.
Więcej tu psychologii niż duchowości. Przeżycia religijne traktowane są z dyskrecją. W pewnej mierze dlatego, że brakuje dla ich wyrażenia odpowiedniego języka. Powstaje wrażenie, jakby bohater najpierw chciał się zmierzyć z sobą, a dopiero potem z tym, co święte.
Powieść zasługuje na wydanie. Może stać się ważnym głosem w dyskusji o kondycji polskiego księdza.
Dr hab. Krzysztof Biedrzycki
Katedra Krytyki Współczesnej, Uniwersytet Jagielloński