Łosoś a la Africa

Twoja ocena
Jako że akcja związana jest z operacjami wojskowymi, w powieści znajdziemy wątki natury militarnej. Utwór charakteryzuje się szalonym tempem zwrotów akcji, niebywale humorystyczną narracją oraz dialogami obfitymi w śmieszne, a czasem abstrakcyjne wypowiedzi. Autor stosuje także zgrabne wulgaryzmy jako środek wyrazu literackiego, jednak, co warto zauważyć, owe wulgaryzmy posiadają swój artystyczny smak i fason, gdyż ilustrują potoczny język żołnierzy na misjach specjalnych. Jednym słowem – kto nie przeczyta, niech tego żałuje.
Źródło: http://www.ebooki123.pl/losos-a-la-africa_p397 ( otwierane w nowym oknie )
Dostępna w
Opinie o: "Łosoś a la Africa"
Recenzja
Z Ruchanka do Afryki

Agata po akcji w Ruchanku Dolnym usycha z tęsknoty za strzelaniną, krwią
buzującą w żyłach i w ogóle jakąkolwiek rozróbą. Maciej pragnie wieść
spokojne życie, ale równocześnie zadowolić ukochaną, więc proponuje
wyjazd do Afryki. Razem z przyjaciółmi, Filipem i Moniką, trafiają w sam
środek buszu, ścigani przez polskich wojskowych, którym Agata zalazła
za skórę...
To już druga książka Michała Krupy, którą miałam
okazję czytać, i jak zwykle trudno było mi się za nią zabrać - a potem
jeszcze trudniej oderwać.
Nie mam w zwyczaju czytać pozycji przepełnionych humorem, ale Łosoś
jest wyjątkiem. To książka pisana z przymrużeniem oka i dużą dawką
nierealności, ale naprawdę zabawna. Początkowo fabuła toczyła się dość
powoli, co nie jest oczywiście wielką wadą, ale sam styl autora narzuca
wartką akcję i te szybkie momenty połączone z humorem były zdecydowanie
najlepsze.
Widząc nasze zakłopotanie, ów mężczyzna powtórzył:
-Suka chama!
-Monika, skąd on zna twojego tatę?
Bawiły mnie relacje między bohaterami i stereotypowe podejście mężczyzn
do kobiet. Akcja rozkręciła się na dobre, gdy Agata razem z całą swoją
ferajną trafiła do wioski dzikich. Tam czekało ich banalne zadanie:
uratują umierającego syna wodza albo zginą. Proste!
Miałam chroniczny problem z rozróżnieniem postaci tych wszystkich
wojskowych, ale wcale nie przeszkadzało mi to w czytaniu. Końcówkę
uważam za mniej udaną, mimo że bohaterowie szykowali się do bitwy i
teoretycznie powinnam była czytać tę część z zapartym tchem. Cóż, tutaj
trochę nie wyszło, zwłaszcza kiedy Autor próbował wpleść w humorystyczną
całość poważne elementy, np. pokazać reakcję Maćka na śmierć ludzi w
czasie pojedynku. Nie do końca był to udany zabieg, bo w pozycji tak
przepełnionej żartem, również śmierć powinna zostać potraktowana
półserio i myślę, że efekt byłby o wiele lepszy.
Autorowi udało się stworzyć kilka bardzo wyróżniających się postaci. I
zdecydowanie dobrze wychodzą mu potyczki słowne! Przyznaję, to po prostu
książka, której nie da się nie dokończyć. Wstyd mi było czytać w
miejscach publicznych, bo co chwila wybuchałam śmiechem. Ostatecznie
skapitulowałam i pokazywałam co smakowitsze fragmenty znajomym, żebyśmy
mogli się pośmiać razem.
Opinia
Polecam!!!!

Kolejna powieść Michała Krupy zatytułowana „Łosoś a'la Africa” to w pewnym sensie kontynuacja wcześniejszych losów głównych bohaterów, które przedstawione zostały w książce „Łosoś norwesko-chiński”. Jednak fabuła nie jest ściśle związana z pierwszą książką, gdyż stanowi odrębny repertuar przygód i perypetii. Tym razem, wraz z bohaterami, przenosimy się do Afryki, do regionu, gdzie ma miejsce wojskowa misja pokojowa. Stacjonują tam głównie wojska polskie i amerykańskie, a ich przedstawiciele weszli w konflikt z rdzennym afrykańskim plemieniem, co rodzi szereg zabawnych, ale też mrożących krew w żyłach skutków.
Powieść „Łosoś a'la Africa” to historia pełna zwrotów akcji, sensacyjnych wydarzeń, komicznych postaci, ale przede wszystkim wytrawnego humoru. Niemożliwym jest, aby, czytając tę książkę, nie uśmiać się do łez. Autor w sposób kunsztowny, z dużą dozą uśmiechu, opisuje ludzi, wydarzenia i relacje międzyosobowe.