"Vidimus" nie jest nostalgicznym powrotem do czasów młodości, to również nie hymn pochwalny czasów kiedy nasza współczesność dopiero nieśmiało kiełkowała. Autor przedstawił bardzo indywidualny portret człowieka, który w końcówce lat osiemdziesiątych miał dwadzieścia parę lat i był częścią rzeczywistości, jaka dopiero miała wejść na wielką scenę. Bohaterowie z jednej strony są typowymi dla swojego środowiska, z drugiej jednak strony przedstawienie ich osobistych przeżyć i refleksji pozwala czytelnikowi poznać ich bliżej i przestać oceniać jedynie po pozorach oraz powierzchownie. Po latach kontury zacierają się jest widoczny...