Ewa Woydyłło - "Sekrety kobiet'

Okładka
Aromatyczna kawa, a może lampka domowego wina, ciasteczka... Albo długie rozmowy przez telefon, przerywane znaczącym milczeniem.... Spotkania, pogaduszki, zwierzenia.... Sekrety kobiet, nasze babskie tajemnice, wyjawiane w największym zaufaniu nie w zacisznych gabinetach psychologów i terapeutów, ale w ramionach przyjaciółek.
Sekrety, o których nikt nie powinien wiedzieć; problemy, w rozwiązaniu których pomóc może tylko przyjaciółka. A jeśli ona nie potrafi? Pomocy trzeba szukać u specjalistów – psychologów, terapeutów. Tylko że jakoś trudno nam przełamać lęk przed mówieniem o wszystkim obcej przecież osobie. Zbyt często lepiej dusić wszystko w sobie, udawać, że jestem silna, że nic takiego się nie stało, że to minie, poradzę sobie, sytuacja się zmieni, on się zmieni, ja też się zmienię. I nic się nie zmienia. Wtedy warto sięgnąć po książkę – poradnik. Ale nie pierwszy lepszy, na jaki w księgarni natrafi nasz wzrok, a tytuł obiecywać nam będzie prawie natychmiastowe rozwiązanie wszystkich problemów.

Stanowczo odradzam więc pseudo-poradniki zagranicznych autorów, nijak przystające do polskiej rzeczywistości, nawet jeśli ich autorzy napracowali się i stworzyli dzieło kilkusetstronicowe. Lepiej dobrze poszukać i znaleźć książki naszych psychologów i terapeutów, żyjących i pracujących tu i teraz, w polskiej, rodzimej rzeczywistości, z kobietami, które mogą być tymi spotykanymi codziennie w autobusie, w osiedlowym sklepiku. Kobietami, które – jak każda z nas – mają swoje sekrety...


Autorka Sekretów kobiety Ewy Woydyłło, uznana polska psycholog i psychoterapeutka, zaprasza czytelniczki do gabinetu otwartego na kartach książki, gabinetu wyjątkowo dyskretnego, bez świadków, a przede wszystkim bez kartotek, w których ktoś zapisuje historię naszego życia. Choć książka jest o sekretach kobiet, nie jest lekturą tylko dla kobiet.

Dla kobiet ma być poradnikiem, a dla mężczyzn - przewodnikiem po zakamarkach kobiecej psychiki. Jeśli zechcą skorzystać, będą mogli nie tylko lepiej poznać i zrozumieć swoje partnerki, ale też szybciej dostrzec te sytuacje, w których kobieta potrzebuje zdecydowanego, silnego ramienia, potrzebuje pomocy, choć z pozoru wydaje się, że wszystko jest w porządku. Bo kobiety cudownie potrafią maskować istnienie zmartwień i kłopotów. A jeszcze lepiej potrafią ukrywać to, w jaki sposób sobie z nimi radzą.

Anoreksja, bulimia, alkoholizm. Jak często musi upłynąć zbyt wiele czasu, by ktoś dostrzegł, że z tą dziewczyną, kobietą dzieje się coś niedobrego, że sobie zwyczajnie nie radzi z życiem, ze sobą, że głęboko chowa jakiś sekret. Nie dostrzegamy, bo myślimy stereotypami. Skoro alkoholiczka, to musi to być kobieta z marginesu, stara, zniszczona, bez wykształcenia, i pewnie jeszcze nie pracuje, a na wódkę ma. Owszem, ma, bo zrobi wszystko, by mieć. Alkoholiczkami zostają też kobiety wykształcone, zajmujące bardzo odpowiedzialne stanowiska, kierujące firmami. Mogły długo ukrywać swój sekret, bo nie pasowały do popularnego obrazu alkoholiczki. Gdzieś po drodze zabrakło poczucia sensu, świadomości niepowtarzalności i własnej wartości.

Z kart książki wyłania się bardzo ważne przesłanie - prawie nakaz, by mieć poczucie własnej wartości; nie widzieć siebie tylko jako osoby, albo nawet rzeczy, która ciągle komuś przeszkadza, ale wiedzieć, że mam swoją wartość, że znam swoje dobre i złe strony. Te dobre podkreślam, a z tymi słabymi walczę, zmieniam je na lepsze. Ale dziś, gdy tak wiele uwagi przywiązujemy do tego, co myślą i mówią o nas inni, choć przecież nie zawsze czynią to szczerze, łatwo zachwiać czyimś poczuciem wartości. Wystarczy jedno zdanie, czasami nawet żartobliwe, i koniec – jestem do niczego, nic nie potrafię, jestem brzydka, gruba... I wtedy znika duma z samej siebie, szacunek do własnej osoby. Już tylko krok do depresji, a potem Ewa Woydyłło nie chce swoją książką nikogo zmuszać do zmiany. Chce pokazać problemy, których istnienia kobieta czasami sobie nie uświadamia, chce też pokazać, jak sobie można z nimi poradzić. Ale nie są to gotowe rady, bo każdy problem, sekret jest tak indywidualny, jak niepowtarzalna jest każda kobieta.

Autorka bardziej chce zachęcić do samodzielnego zastanowienia się nad sobą, nad swoim życiem. Chce dodać odwagi... Pomyślmy o sobie! Zróbmy to bez tego dziwnego poczucia winy, że powinnyśmy pomyśleć o obiedzie, sprzątaniu, pracy; że najważniejsze są problemy kolegi, przyjaciela, męża, dzieci, a nawet kochanka.... Pomyślmy o sobie same, zanim będzie za późno, bo nikt nie zrobi tego za nas!

Dorota Jucha

źródło:
www.ksiazki.wp.pl

Od 2 do 10000 znaków

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl