Czerwcowa premiera wydawnictwa BOSZ - "Legendy zamków sudeckich"
| Dodano: 17 czerwiec 2016
| Dodany przez:
Wydawnictwo BOSZ
Szanowni Państwo, z przyjemnością informuję o ukazaniu się książki "Legendy zamków sudeckich" autorstwa Bartłomieja Grzegorza Sali
To już druga książka - po "Legendach zamków karpackich' - w której autor przybliża czytelnikom ludowe i literackie podania związane z polskimi zamkami, tym razem regionu Sudetów.Wydawnictwo BOSZ przedstawia nowość wydawniczą „Legendy zamków ”
„Legendy zamków sudeckich” to ilustrowana księga ludowych
i literackich podań pióra Bartłomieja Grzegorza
Sali przedstawiająca 30 najciekawszych zamczysk Sudetów,
m.in. zamek w Prudniku, Ząbkowicach Śląskich, Gniewoszowie,
Zagórzu Śląskim, Bolkowie czy Czocha w Leśnej.
Publikacja poświęcona jest warowniom wyrosłych przed
wiekami w głębi gór, w śródgórskich kotlinach lub w najbliż-
szej okolicy sudeckich wierchów; obiektów do dziś zachowujących
swój blask, jak i pozostających w ruinie. Autor
przedstawia pokrótce dzieje każdego zamku, a następnie
związane z nim legendy. Na nowo ożywają duchy i zjawy,
święci i diabły, okrutni panowie i dzielni junacy, namiętni kochankowie
i bezwzględni zbójcy.
Autor, historyk i etnograf, uzupełnia swe opowieści krótkim
zarysem dziejów zamków, a także komentuje wykorzystane
motywy w kontekście kulturowym, sięgając do źródeł
poszczególnych wątków. Książka ma charakter zarówno
popularnonaukowy, jak i edukacyjny, zachowując przy tym
literackość przekazu.
To kolejna pozycja w bestsellerowej serii wydawniczej
„Legendarz”, opatrzona wspaniałymi rysunkami duetu ilustratorskiego
– Witolda Vargasa i Pawła Zycha. Stanowi ciekawy
komplet z wcześniejszą publikacją „Legendy zamków
karpackich”.
Pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika historii, etnografii,
ale też górskich podróży czy architektury.
Fragment książki:
Wielka trwoga padła na krainę przez jednego z potomków
Piasta rządzoną, kiedy olbrzym straszliwy w dobra
książęce wkroczył. Nikt sprostać mu nie mógł, chociaż Piastowicz
najtęższych swych rycerzy przeciw nieprzyjacielowi
groźnemu posyłał. Zgnębiony władca nadzieję już tracił,
kiedy stanął przed nim dworzanin jego Saul Raka. Był to
człek wzrostu nikczemnego, lecz siły znacznej. Pokłonił się
władcy swemu i gotowość wyruszenia przeciw olbrzymowi ogłosił. Westchnął ciężko książę, albowiem żal mu
było dworzanina, lecz nie mógł mu przecie wzbronić
starań o chwałę. Z ciężkim wszelako żegnał go
sercem i wzrokiem niczym straceńca odprowadzał.
Raka jednak daleki był od trwogi, albowiem si-
łom swym ufał. Kiedy przeto ujrzał olbrzyma, miast
podchodzić doń z mieczem w dłoni łuk napiął i oko
zmrużył. Strzała zaś przez Saula wypuszczona twarzy
wielkoluda dosięgła, wąsy i wargę mu urywając, po
czym w ustach jego się zanurzyła. Nie zdążył jęknąć
olbrzym groźny, kiedy ciało jego z łoskotem na ziemię
się osunęło życia pozbawione.