Blaski i cienie służby

Okładka
Czy przed przeczytaniem nowej książki warto mieć oczekiwania? Rozsądna odpowiedź brzmi – to zależy. Z jednej strony opowieść może być lepsza niż przypuszczaliśmy na początku, co pozytywnie nas zaskoczy. Z drugiej jednak nie ma gorszego odczucia niż rozczarowanie historią powszechnie rozreklamowaną. Jak było z książką pt. “Posłańcy Świętego Floriana” Lecha Lewandowskiego?



Opowieść na pewno była dla mnie interesującą lekturą. Wiedza, którą otrzymujemy z mediów o zawodzie strażaka zazwyczaj skupia się wokół pozytywów – najlepszym przykładem był emitowany niedawno przez TVP serial “Strażacy”. Lech Lewandowski oprócz blasków, prezentuje także cienie trudnej pracy w straży pożarnej.


Szczerze mówiąc spodziewałam się więcej opisów akcji, ratowania ludzi i gaszenia pożarów. Jednak to co otrzymałam, bynajmniej mnie nie rozczarowało. Historia młodego Roberta Koterasa to nie tylko obraz czynnej służby, ale także opowieść o wykorzystywaniu potencjału młodych osób, wygaszaniu ich ideałów oraz o biurokracji, panującej także w instytucjach ratowniczych.


Robert jest byłym żołnierzem, który służył przez pewien czas w Iraku. Tam doświadczył grozy wojny oraz był świadkiem śmierci swojego przyjaciela. Powróciwszy do Polski zadecydował, że znajdzie spokojniejszą pracę… Ojciec, emerytowany strażak, załatwił mu zajęcie w biurze komendy. Ciąg nieoczekiwanych zdarzeń sprawia jednak, że wraca on do służby niewiele mniej trudnej i ryzykowanej od misji na Bliskim Wschodzie.


Główny bohater książki da się lubić. Ma wyjątkową słabość do kobiet… I mimo przedmiotowego stosunku do swoich wybranek, jego podboje miłosne są sympatyczne i rozładowują cięższą atmosferę reszty opowieści. Jednocześnie Robert jest postacią, której czytelnik zaczyna w końcu współczuć. Dlaczego? Nie mogę opowiedzieć sami przeczytajcie.


Lech Lewandowski porusza także trudne tematy korupcji oraz polskiego stereotypowego kombinatorstwa. Przedstawia, co dzieje się u władzy i jak karierowicze wpływają na młodych ambitnych pracowników. Jak się okazuje, problem ten dotyczy nie tylko korporacji. Zastanawia mnie, na ile książkę możemy uznać jako literaturę faktu. Chociaż czytając o tych wszystkich przekrętach, mam cichą nadzieję, że sytuacja straży wygląda choć odrobinę lepiej


Książka jest ciekawa i odważna. Łamie pewne przekonania i może diametralnie zmienić światopogląd czytelnika na temat działania “Posłańców Świętego Floriana”. Czy narażanie życia, gaszenie pożarów i ratowanie kotów, które utknęły na drzewach to jedyne aspekty pracy strażaków? Sprawdźcie sami

Od 2 do 10000 znaków

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl